|
NOWY LAYOUT  Najstarsze czasopismo teatralne w Polsce w nowym kształcie.
Nowe barwy:
Chcemy prezentować teatr w sposób bardziej atrakcyjny, żywszy,
nowocześniejszy – 40 stron w kolorze i zmieniona szata graficzna.
Nowy układ:
Chcemy pokazywać teatr w sposób bardziej uporządkowany – pojawią się nowe stałe działy: Wydarzenia, Ludzie, Przestrzenie teatru, Po premierze, Czytelnia.
Nowe perspektywy:
Chcemy uchwycić wszystkie wymiary teatru: od plotki w bufecie, przez
codzienny repertuar scen małych i dużych, twórczość poszczególnych artystów,
zarządzanie, po istotę sztuki scenicznej.
Nowe horyzonty:
Chcemy dokładniej śledzić dokonania artystów zagranicznych, zwłaszcza z
naszej części Europy.
Nowi autorzy:
Zaprosiliśmy na łamy nowych felietonistów - wybitną pisarkę Zytę Rudzką i świetnego
eseistę Krzysztofa Rutkowskiego.
Nowa komunikacja:
Chcemy mówić do tych, którzy wiedzą mnóstwo o teatrze i do tych, którzy
wiedzą niewiele.
Szukaj TEATRU w Empikach i dobrych księgarniach.
Chcesz wiedzieć więcej o zasadach prenumeraty – napisz na adres: teatr@teatr-pismo.pl
|
|
Marta Uszyńska
Fot.: Beata Majchrzak
Kolejny dzień festiwalu. Po spektaklu i spotkaniu z aktorami na widowni zwykły rejwach. Panie nauczycielki nawołują i przeliczają swych ruchliwych podopiecznych. Jury profesjonalne kieruje się śpiesznie do wyjścia, brnąc przez hałaśliwą ciżbę siedmiolatków. Jury dziecięce wciąż jeszcze w pracy – jedni kończą notatki, drudzy czekają na autograf, jeden z chłopców przegląda swoje rysunki. Za chwilę jadą na następne przedstawienie. Pytam, jak im się podobało. „Nieźle – odpowiadają – ale tamto z Francji było lepsze”.
Festiwal KORCZAK, organizowany przez Polski Ośrodek Międzynarodowego Stowarzyszenia Teatrów dla Dzieci i Młodzieży ASSITEJ, istnieje od 1994 roku. W tym roku wyczuwa się w nim jednak jakąś nową energię. Obok przedstawień z różnych stron Polski można było na nim zobaczyć teatry dla dzieci z Belgii, Francji, Słowacji i Walii. W repertuarze również szereg zjawisk teatralnych mniejszego formatu, często półamatorskich. Poza tym happeningi, warsztaty, koncerty. Hasło tegorocznego festiwalu brzmiało: „Więcej niż teatr”.
Po raz pierwszy w ramach festiwalu odbył się konkurs, w którym uczestniczyły polskie teatry instytucjonalne. Przedstawienia z Białegostoku, Dąbrowy Górniczej, Łomży, Olsztyna, Opola, Torunia, Wałbrzycha, Warszawy i Wrocławia oceniane były przez dwa zespoły jurorów: jury profesjonalne i jury dziecięce. Porfesjonaliści: Marek Chodaczyński, Eva Čárska, Ernest Bryll i profesor Jan Kulczyński, przyznali Grand Prix „Złocistego” przedstawieniu „Kino Palace” Teatru Lalka z Warszawy w reżyserii Marka Zakosteleckiego. Nagrodę „Kota w worku”, czyli zaproszenie na następny festiwal z pominięciem procedury kwalifikacyjnej, otrzymał Białostocki Teatr Lalek za spektakl „Jest królik na księżycu”, zrealizowany według własnej koncepcji i scenariusza przez Tanię Castaing, Francescę Bettini i Charlot Lemoine.
Co może się wydać ciekawe, nagrodę dziecięcego jury „Ziarenko” otrzymał spektakl Olsztyńskiego Teatru Lalek „Chłopcy z Placu Broni” w reżyserii Marka Ciunela. Z pozoru niewiele ma on wspólnego z teatrem dla dzieci. Owszem, porusza problemy relacji w rodzinie i jest oparty na szkolnej lekturze, ale pokazana w nim historia zdecydowanie przekracza granicę świata dziecięcego. Trzech panów, nieco niedojrzałych emocjonalnie, którzy po tygodniu pracy chcą się rozerwać, oglądając mecz i grając na PlayStation, staje przed zadaniem napisania wypracowania z polskiego, zadanego córce jednego z nich. Aby to zrobić, muszą wrócić do książki Molnara i tym samym do – wcale nie tak odległego – czasu dzieciństwa, a przy okazji przemyśleć parę spraw związanych z ich życiem prywatnym i rodzinnym. Przedstawienie, świetnie zagrane przez tercet w składzie: Marcin Młynarczyk, Tomasz Czaplarski, Mateusz Mikosza, jest świetną komedią dla dorosłych. Reżyser chciałby, żeby rodzice oglądali ją dziećmi.
Spektakle zagraniczne nie brały udziału w konkursie, ale sama ich obecność podziałała na uczestników odświeżająco i mobilizująco. Ze względu na barierę językową były to spektakle specyficzne, bo niewerbalne. Ale właśnie to pozwoliło nam zobaczyć przykłady autentycznego mistrzostwa w formie i przemyślanego dialogu z widzem. Tak zaprezentował się spektakl inauguracyjny „Anielski skok” belgijskiego Teatru MAŚT, w którym cały przekaz opierał się na kunszcie muzycznym i aktorskim. Furorę wśród młodych widzów zrobił spektakl „Echoa” francuskiego Teatru Arcosm w reżyserii Christiana Hierro – blisko dwugodzinny pokaz tańca, rytmu i muzyki, przemyślany w najdrobniejszych szczegółach i wykonany z mistrzowską perfekcją przez czwórkę młodych artystów. Dwoje z nich jest zawodowymi tancerzami, a dwóch perkusistami, jednak w spektaklu wszyscy robili wszystko w sposób doskonały.
Festiwalowe Studio Internetowe, dostępne na oficjalnej stronie festiwalu: www.korczak-festiwal.pl. Ma działać przez cały rok.
|
|